Dieta eliminacyjna działa jak dieta cud – kilogramy lecą na łeb na szyję. Tylko że na dłuższą metę można nabawić się problemów ze zdrowiem. Zarówno przy pierwszym synku alergiku, jak i obecnie drugim schudłam ponad 15 kg w ciągu kilku miesięcy. Mogłabym właściwie zakończyć tutaj wpis i stwierdzić, że jestem złym przykładem i z pewnością nie da się nic poradzić na nadmierne chudnięcie. Nie zrobię tego i podzielę się tutaj kilkoma sprawdzonymi wskazówkami jak spowolnić, jeśli nie zahamować tempo tracenia kilogramów.
Typowy scenariusz – mama karmiąca, która dowiaduje się, że z powodu alergii pokarmowej dziecka trzeba przejść na dietę eliminacyjną. Lekarz mówi, że trzeba pozbyć się z diety mleka i ewentualnie jajek, które należą do tych najczęściej uczulających maluchy. Czasami doradza też od razu odstawienie innych produktów spożywczych. Kiedy objawy ustąpią, wtedy będzie można robić prowokację, żeby potwierdzić podejrzenia co do alergenu. Takie zalecenia to prawdziwa rewolucja żywieniowa i matka wpada w konsternację. Przecież najpopularniejsze alergeny jakimi jest mleko, jaja czy pszenica to podstawa naszej współczesnej diety. No to czym teraz zalać płatki? Jakie ciasto znajdę bez mleka i jaj? Ser na kanapce odpada? Zapomnieć o jajecznicy? Przeglądanie etykiet na produktach sklepowych przyprawia o ból głowy, a pierwszy posiłek na diecie to chleb bez masła.
Dobra, trochę przesadzam. Nie zmienia to faktu, że wywrócenie do góry nogami dotychczasowej diety powoduje początkowo frustrację i stracenie kilku kilogramów na wadze. Potem przychodzi czas na edukację u dietetyka lub/i w internecie. Uczymy się stosować zamienniki, przyglądamy wszystkim składnikom na talerzu i oglądamy bacznie dziecko czy to co jemy jest ok. Jak jest w porządku i objawy ustępują to bingo. Zazwyczaj jednak nie jest tak łatwo i okazuje się że uczulają też różne warzywa, owoce, czy nawet ryż i ziemniak. Dieta eliminacyjna zawsze będzie indywidualna. Jednemu niemowlakowi zaszkodzi marchewka, a drugiemu dynia i nikt tego nie przewidzi. Na tym etapie sporo osób się poddaje, bo idzie zwariować. Sama miałam nieraz ochotę rzucić tą dietę w diabły i pójść do lekarza po mieszankę mlekozastępczą. A potem pójść na pizzę ;>
No dobra, a co kiedy już wiemy mniej więcej co szkodzi i mamy listę pokarmów zakazanych? Coś tam gotujemy, kombinujemy a waga nadal w leci w dół? Można zadbać o kilka rzeczy.
Regularne posiłki
Bardzo ważne jest, żeby nie opuszczać posiłków i jeść kilka razy dziennie. Zjedzenie obfitego obiadu, kiedy zaniedbało się drugie śniadanie nie nadrobi kalorycznego deficytu jaki sobie robimy. Po prostu łatwiej jest nam zjeść więcej (i przyjąć dużo kalorii) przy większej ilości posiłków. W końcu żołądek też na swoją pojemność.
Kaloryczność posiłków
Jajka i nabiał a w szczególności sery czy masło dostarczają dużo energii. Wykluczanie węglowodanów złożonych w postaci ryżu czy ziemniaków też odbije się szybko na wadze jeśli nie zastąpimy ich czymś innym. Żeby zwiększyć kaloryczność produktów warto dodać więcej tłuszczu. Wybierajmy dobre oleje (np. oliwa, olej rzepakowy), bogate w tłuszcze nienasycone, jeśli można to zimnotłoczone i dodawajmy do wszystkiego. Dobrze pasuje do sałatek lub podlania kaszy czy ziemniaków żeby nie były pośne. Na kanapki można stosować wegańskie „masło” lub odpowiedniki majonezu.
Zamienniki
Zamienniki ułatwiają życie osoby, która miała swoje przyzwyczajenia kulinarne. Niektórzy śmieją się np. z wegetarian że jedzą „parówki” sojowe, a to bardzo pomaga przy zmianie diety. W sklepach ze zdrową żywnością, ale też w dużych marketach można spokojnie dostać zamienniki serów, masła, śmietanek czy przeróżne roślinne odpowiedniki mleka. Barierą może być cena, dlatego warto też popróbować przygotowywać sobie je samemu w domu. Również jajka da się spokojnie zastąpić przy pomocy innych produktów spożywczych. Dzięki zamiennikom można jeść w sposób zbliżony do normalnej diety i mniej kombinować z gotowaniem.
Źródło węglowodanów
Jeżeli z powodu alergii pokarmowej trzeba wykluczyć ważne źródło węglowodanów jak przykładowo ziemniaki czy ryż, to trzeba to koniecznie zastąpić. Z pomocą przychodzą kasze, których wybór w sklepach mamy obecnie spory. Kasza gryczana i jaglana, komosa ryżowe czy amarantus pojawiają się częściej w naszych domach. Jeżeli nie trzeba unikać glutenu, to mamy też do wyboru kaszę jęczmienną lub bulgur. Jeżeli gluten jest niewskazany, sprawa się komplikuje. Można jednak znaleźć w internecie różne przepisy na wypieki bezglutenowe i wybrać najlepszy dla siebie. Owsiankę na śniadanie można zastąpić owsem bezglutenowym lub też przerzucić się na płatki kukurydziane, jaglane czy gryczane.
Maksymalna różnorodność
To może być trudne zadanie u osób, które naprawdę wykluczają mnóstwo składników. Mimo to warto komponować posiłki tak, żeby nie były monotonne. Jeżeli przykładowo na śniadanie była jaglanka z owocem, to na obiad można użyć kaszę gryczaną, a na kolację powiedzmy chleb ryżowy. Zmieniać codziennie warzywa czy owoce w ramach swojej diety, tak żeby jeść całe dozwolone spektrum. Przy ubogiej diecie warto pomyśleć też o suplementacji witaminami. Polecam szczególnie pamiętać o wapniu i żelazie i o witaminach z grupy B. Oczywiście ważne jest po ustąpieniu objawów alergii rozszerzanie swojej diety i stopniowe dodawanie składników do wachlarza produktów dozwolonych.
Na koniec małe pocieszenie. Dzieci z alergii stopniowo wyrastają, czas leci szybko, więc zanim się obejrzymy a dieta znów będzie różnorodna. Nie można zapominać o sobie i o własnym zdrowie podczas zmagań z dietą eliminacyjną. A w razie problemów i wątpliwości można zawsze skonsultować się z dietetykiem, który pomoże w ułożeniu kłopotliwej diety.