Nasze wyobrażenia na temat warzyw i tego jak je przygotować wynosimy głównie z domu. Wiemy co je się na surowo, a co trzeba koniecznie ugotować. Nie sprawia nam problemu wymienienie, która część w danym warzywie jest jadalna. Czy na pewno? Co do kapusty, szpinaku czy szczawiu nie ma wątpliwości, że to liście są częścią jadalną. Zastanawialiście się jednak kiedyś, wyrzucając do kosza odkrojone liście kalafiora, czy można je zjeść?
Przez wiele lat odruchowo odcinałam liście od takiej marchewki, czy brokuła i wyrzucałam. Nie wiedziałam, czy to jest jadalne, czy też nie i wcale się nad tym nie zastanawiałam. Kiedyś jednak przypadkiem przeczytałam w internecie przepis na pesto marchewkowe. Oczywiście go wypróbowałam i to mi otworzyło nieco oczy na wykorzystanie zielonych części roślin. Teraz mając wybór kupuję marchew wraz z nacią, zwracając tylko uwagę czy jest w dobrym stanie i świeża.
Sprawdzając warzywa pod kątem jadalności łodyg i liści odkryłam, że wiele z nich można spokojnie wykorzystać w kuchni. Jest tylko jedno ale… W internecie wcale nie ma tak dużo gotowych przepisów kulinarnych, można jedynie znaleźć sugestie co i jak w kuchni wykorzystać. Dobrze jest posiłkować się przy tym angielskojęzycznymi stronami kulinarnymi. W tym artykule postanowiłam pokrótce opisać kilka warzyw i to jak można użyć ich liście w kuchni.
Zielona część pora i jego liście
Liśćie pora są twardsze, bardziej włókniste i do tego ostrzejsze w smaku niż część biała. Można je dokładnie umyć i dorzucić na przykład do zupy. Niektórzy używają ich też do surówek, a żeby je zmiękczyć posypują uprzednio solą i cukrem. Tutaj jest link to artykułu, gdzie można poczytać więcej o obróbce zielonej części pora.
Kalarepa
Liście kalarepy mają intensywny smak i są jak najbardziej jadalne, nawet na surowo. Ich zaletą jest to, że są nawet bardziej bogate w składniki odżywcze niż sama bulwa. Młode listki będą smacznym dodatkiem do sałatki, a większe liście można dodać do zupy, poddusić na patelni lub zawinąć w nie gołąbki. Można je też dodać do koktajlu, ale nie każdemu może przypaść do gustu, bo smak kalarepy jest bardzo wyczuwalny.
Brokuł
Łodyga i liście brokuła są jak najbardziej jadalne. Zawierają dużo błonnika i są bogate między innymi w cenną witaminę K. Łodygę wystarczy obkroić nieco ze zwłókniałej zewnętrznej części i pokroić na talarki, po czy ugotować w wodzie lub na parze. Liście można dodać do sałatki, zielonego koktajlu albo podsmażyć lub upiec z solą i pieprzem.
Kalafior – głąb i liście
Głąb kalafiora jest równie jadalny co jego kwiaty. Liście natomiast można ugotować lub poddusić na patelni i doprawić wedle woli. Nadają się też do zrobienia chipsów – wystarczy skropić je olejem, posypać przyprawą i wstawić do piekarnika aż zrobią się chrupiące.
Rzodkiewka
Młode listki rzodkiewki można dorzucić do sałatki, większe jednak się do tego nie nadają ze względu na swoją twardość i chropowatość. Można je dodać do zielonego smoothie, albo podobnie jak inne warzywa – podsmażyć na patelni lub dodać do zupy. Osobiście najczęściej robię pesto z liści rzodkiewki .
Rzepa
Liście rzepy można jak najbardziej jeść na surowo, są jednak w smaku nieco gorzkie. Dużo smaczniejsze będą podsmażone na patelni jak szpinak lub duszone w małej ilości wody
Marchew
Liście młodej marchwi doskonale nadają się do zmiksowania na zielone pesto. W smaku są nieco pikantne i gorzkawe, ale nie jest to intensywna goryczka. Można też dorzucić garść liści marchwi do zielonego koktajlu.
Te pomijane dotąd w kuchni zielone liście warzyw, to spore pole do eksperymentowania 🙂 Teraz, kiedy półki w warzywniakach aż uginają się od dobroci, jest na to najlepszy czas.
Czujecie się choć troszkę zainspirowani? Mam taką nadzieję 🙂 A może już wcześniej wykorzystywaliście te części roślin w potrawach?
Dzięki za porcję zdrowej wiedzy 🙂
Nie ma za co 🙂 Sama żałuję, że dość późno się tego dowiedziałam.
Ja w ogrodzie mam jarmuż, ale to oczywiste że się je jego liście:) o tym że można jeść liście rzodkiewki i marchewki pierwsze słyszę i czytam
a jakich warzyw liście nie są jadalne????
A to jest dobre pytanie 🙂 Liście rabarbaru nie nadają się do jedzenia, bo mają dużo więcej kwasu szczawiowego niż zjadane przez nas łodygi. Mogę od tego wysiąść nerki. Ale na przykład liście pomidora nie są takie trujące, chociaż zawierają alkaloid tomatinę. Trzeba było by jednak z tego co wyczytałam zjeść tak z pół kilo liści, żeby się źle poczuć.
Liście selera też są jak najbardziej jadalne;-)
Zgadza się! Ostatnio mroziłam i dodawałam do zupy 🙂