Przepis w trochę podobnym klimacie jak ten ostatni z placuszkami bananowymi. Tym razem opiszę jak robimy nasze domowe muffiny bananowo-owsiane. Bardzo lubię piec wszelakie babeczki, bo robi się je prosto i szybko. Nie wiem, czy o tym wspominałam, ale mój ulubiony typ przepisu na słodkości to „wymieszaj i wstaw do piekarnika” 😉
Kasze zawierają sporo dobrych wartości odżywczych, dlatego staram się w kuchni używać dużo mąki jaglanej i gryczanej. Z jaglaną jest problem, że często można trafić na gorzką mąkę. Nie wiem od czego to zależy, że raz jest w porządku, a raz jest wyczuwalna gorycz. Dlatego w tym przepisie użyłam bezpieczniejszej w smaku mąki gryczanej. Używając owsa bezglutenowego można zrobić wersję całkowicie bezglutenową. Do tego babeczki są bez jajek i bez nabiału, więc idealne dla małego alergika. A zatem do dzieła!
Składniki (na około 12 muffinek)
200 g płatków owsianych
0,5 szklanki mąki gryczanej
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka octu
3 dojrzałe banany
0,5 szklanki mleka roślinnego lub soku jabłkowego
1/4 szklanki oleju
ew. łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wykonanie:
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Wymieszać ze sobą suche składniki, czyli mąkę gryczaną, płatki owsiane, sól, sodę i cynamon. Rozgnieść dokładnie banany widelcem albo rozdrobnić je na papkę blenderem. Dodać mleko roślinne (lub sok ), olej i ekstrakt waniliowy. Dodać mokre składniki do suchych, dodać ocet i wymieszać. Masa wychodzi dość rzadka. Przełożyć masę do foremek na babeczki włożyć do piekarnika na około 25-30 minut. Powinny się lekko zrumienić, ale pozostać blade w kolorze. Wyjąć i zostawić do ostygnięcia.

Muffiny bananowo-owsiane robione na soku są nieco bardziej słodkie w smaku. Robię taką wersję czasami, gdy zabraknie mi mleka roślinnego. Babeczki te są w smaku lekko słodkie. Jeżeli ktoś chce uzyskać wyraźną słodycz to polecam dodać ksylitol i opcjonalnie garstkę rodzynek lub posiekanych daktyli.
