Postanowiłam podzielić się naszym przepisem na placuszki bananowe, które są banalnie proste, szybkie i zawierają tylko … 3 składniki!
Starszy syn bardzo lubi takie słodkie placki i oprócz dyniowych są to jego ulubione. Wcześniej robiłam trochę inną wersję, bo używałam do nich mąki pszennej. Ostatni epizod diety bezglutenowej zmusił mnie do modyfikacji, ponieważ przez klika miesięcy musiała ona odejść w zapomnienie. Chociaż mąki bezglutenowe są baaardzo kapryśne i trudne w obsłudze, to takie placki nam wychodzą.
W ramach eksperymentu co jest smaczniejsze, zrobiłam je w dwóch wersjach. Jedne powstały z mąki gryczanej, a drugie mąki jaglanej, przy czym zachowałam podobne proporcje. Komentarz do tego jak wyszło porównanie będzie na końcu tekstu.
A zatem, co jest nam potrzebne?
Składniki (6 małych placków)
1 średniej wielkości banan (najlepiej mocno dojrzały)
3 łyżki stołowe mąki jaglanej
5 -6 łyżek mleka roślinnego (np. owsiane)
olej do smażenia
Przygotowanie:
Banana rozgnieść dokładnie widelcem lub zmiksować go dokładnie blenderem. Dodać mąkę jaglaną oraz mleko roślinne i dokładnie wymieszać. Masa plackowa wychodzi dość rzadka (trochę jak naleśnikowa) ale taka dobrze się smaży.
Ważne! Nie da rady usmażyć placuszków na małej ilości oleju. Patelnia musi mieć dno przykryte olejem, żeby placki dały się oderwać od od dna patelni. Nakładamy po jednej łyżce masy na patelnię na rozgrzany olej. Delikatnie podważamy placki, żeby nie przywarły do patelni, tylko swobodnie można było je przesuwać. Powinny smażyć się mniej więcej 2 minuty na każdej stronie, do złocistego koloru. Obracać na drugą stronę, kiedy dół i brzegi już są ścięte.

Placuszki bananowe trzeba na koniec odsączyć na ręcznikach papierowych z nadmiaru tłuszczu.
Dobrze smakują z owocami albo dobrą polewą 🙂

Wersja z mąką gryczaną.
Dodając mąkę gryczaną zamiast jaglanej uzyskamy gęstszą konsystencję, przypominającą śmietanę. Placki smażyły się całkiem dobrze, ale były delikatniejsze i łatwiej mogły się rozpaść. Uważam, że wersja z mąką jaglaną jest smaczniejsza, bo wychodzi mniej zwarta i nieco słodsza. Jeżeli ktoś nie może jej spożywać to warto przetestować tą drugą.

